Uszanuj siebie, najpierw
Wracam do domu zmęczona i głodna, po całym dniu (wcześniejszej) opieki nad dwójką dzieci i prowadzeniu intensywnego szkolenia. Zostawiam względnie ogarnięte mieszkanie, zastaję kurniczek🤷🏻♀️ Od wejścia rzucam wymowne: – “Jejuuu”, ale mąż na nie nie reaguje. -Hej Madziu! – woła radośnie i szaleje z dziećmi na podłogowej macie. Ta scena