– Mamo, chcę ci coś powiedzieć. Pani w przedszkolu naruszyła moje granice.

Na takie słowa od razu reaguję nieco podwyższonym poziomem napięcia, ale biorę głęboki oddech i wsłuchuję się uważnie.

– Słyszę, że coś Cię zaniepokoiło i uraziło.

– Pani w złości coś powiedziała. Bo była niewyspana i dzieci były dziś krzykliwe i się zdenerwowała.

– Pani powiedziała coś, co naruszyło twoje granice, tak?

– Nie, wszystkich dzieci.

– Co takiego się wydarzyło? Chcesz o tym opowiedzieć?

– Tak. Pani powiedziała, że dość już krzyku, że jak się dzieci nie uspokoją, to nie wyjdziemy na dwór i niektóre dzieci się rozpłakały.

– A ty co poczułaś, pamiętasz?

– No smutek. I poszłam do pani i powiedziałam, że nie lubię, kiedy tak mówi i że jest mi przykro.

– I co pani na to?

– No nic. Ale za chwilę, że przeprasza, że nie starczyło jej siły.

– I co się stało później?

– Pani mnie przytuliła, poszła do łazienki i wróciła i przeprosiła dzieci.

– Cieszę się, że powiedziałaś pani o swoich odczuciach i że Pani was przeprosiła.

– Ale pani nie może tak robić, nie?

– Każdy z nas kochanie daje z siebie wszystko, ale czasem nie starcza mu wrażliwości i uważności na innych.

– No, ja też czasem jestem taka niemiła.

– No czasem każdemu z nas zdarzy się zranić kogoś innego. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Mamy swoje granice, uczucia, emocje i potrzeby. Uczymy się.

– No, ale było mi przykro.

– Wiem, córeczko. Słyszę to i jestem przy tobie.

(…)

***

Zobaczcie, jak działa język bezprzemocowego porozumienia, którego używamy w domu… I mimo że moje dziecko jest bardzo wrażliwe i zasadniczo mogłoby się zblokować albo rozpłakać w poczuciu niemocy, akurat tym razem odpowiedziało inaczej. Nie jest więc tak, że kiedy czule odpowiadamy na emocje i potrzeby dziecka, ono nie uczy się, jak radzić sobie w świecie, bo często słyszy się taki zarzut.

Kiedy więc słyszycie od innych, że takie pełne empatii i szacunku podejście do dziecka nie jest dla niego dobre, bo nie nauczy go prawdziwego życia, w którym spotka różnych ludzi, którzy nie zawsze będą czuli i troskliwi, uśmiechnijcie się po prostu… 🙂 Dzieci uczą się języka serca w domu i posługują nim przez całe życie. Łatwiej jest im zatroszczyć się o swoje granice i np. nie wchodzić w toksyczne relacje, kiedy mają do tego odpowiednie narzędzia. Łatwiej jest im również zadbać o relacje z bliskimi, żyć w szacunku i zaufaniu do siebie i swojej wewnętrznej siły. Zachować i wzmacniać poczucie własnej wartości, będące, jak pokazuje życie i potwierdza nauka, podstawą spełnionego życia…

#porozumieniebezprzemocy
#językserca
#dobrewzorce
#siłądziecka

  

fot.pexels.com

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *