Złość, która rodzi się w kontakcie z dzieckiem i innymi osobami, jest często potęgowana przez niekonstruktywne myśli, które pojawiają się w naszym umyśle. Mają one ogromną moc twórczą i w istotny sposób wpływają na nas, nasze emocje, uczucia i samopoczucie. Na to, jak reagujemy w różnych sytuacjach i jak budujemy relacje.

Mózg naturalnie szuka zagrożeń i prawidłowości (chce uchronić nas przed niebezpieczeństwem), więc większość myśli, które myślimy ściąga nas w obszar walki, ucieczki lub zmrożenia. Nie mamy wpływu na ten mechanizm ani na to, że myślimy, ale w istotny sposób oddziałujemy na to, co myślimy.

Możemy więc pracować ze swoimi myślami, zauważyć je, łapać je i rozpoznawać, zanim złość, która rodzi się w odpowiedzi na nie, osiągnie poziom apogeum i wybuchniemy. Możemy wcześniej, w nieco spokojniejszych okolicznościach dostrzec to, co dzieje się w naszym umyśle, zatrzymać się i o siebie zadbać; zamieniać swoje odruchowe myśli na świadome i bardziej wspierające nas i inne osoby w naszym otoczeniu, w szczególności dzieci. Pamiętając przy tym o tym, że dzieci nie robią nam na złość, nie manipulują, a wyrażają swoje emocje całym ciałem – rzucając się na podłogę, płacząc, krzycząc, tupiąc, kopiąc. To naturalny środek przekazu, który jest im dostępny. Układ nerwowy i mózg dziecka potrzebuje czasu aby dojrzeć do tego, by dziecko mogło dojrzałe komunikować swoje przeżycia i o nich rozmawiać.

Badania wykazują, że część mózgu odpowiedzialna za regulację emocjonalną, rozumienie siebie i drugiego człowieka, rozwiązywanie problemów, rozumowanie i zdolność do refleksji, budowanie konstruktywnych relacji interpersonalnych, rozwija się aż do 24r.ż., choć najbardziej intensywnie w pierwszych latach życia dziecka (i później w wieku dojrzewania), dlatego potrzebuje ono naszego wsparcia, rozumianego jako tworzenie bezpiecznej przestrzeni do (naturalnego dla siebie) wyrażania swoich emocji i uzewnętrzniania intensywnej złości. Potrzebuje nas dostępnych fizycznie i emocjonalnie, choćby częściowo wyregulowanych emocjonalnie.

Dlatego tak ważne jest, aby zatrzymać się w spirali nakręcających się myśli, odetchnąć i pozostać uważnym na to, co dzieje się z dzieckiem.

Niech neutralizujące myśli nam w tym pomagają i dodają mocy w trudnych sytuacjach. Od lat z powodzeniem z nich korzystam i dzielę się nimi z Wami.

Niech idą w świat i go zmieniają! ❤️❤️❤️

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *