Kiedy dzieci wykrzykują do nas przykre słowa, robi się nam często bardzo trudno. Czujemy żal i smutek; złość i lęk. Nie chcemy, aby naszemu dziecku “tak zostało”, odczytujemy jego zachowanie jako akt realnej nienawiści dziecka wobec nas, a także obwiniamy się, sądząc, że coś zepsuliśmy/coś nam (jako rodzicom) poszło po prostu nie tak.

Tymczasem dziecko w pewnym okresie życia i rozwoju przestaje w złości kopać, szczypać, czy rzucać się na podłogę i wchodzi na wyższy poziom wyrażania tego, co czuje i czego potrzebuje, a także na co się nie zgadza. Zaczyna używać do tego wszystkiego słów, często wielkich i raniących.

To NIE oznacza, że mamy się na nie zgadzać i przyjmować je z totalnym przyzwoleniem, ale też nie musimy myśleć, że z naszym dzieckiem jest coś nie tak i odbierać jego słów dosłownie (czy przeciwko sobie), ale starać się zrozumieć, co za nimi stoi.

Oto post, który Wam w tym pomoże! ❤️❤️❤️

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *