Idealni rodzice nie istnieją
Stałam tu nad brzegiem Wisły ponad 15 lat temu. Zlękniona, krucha, niepewna. Szukająca celu, siebie i szczęścia. Myślałam wtedy, że szczęśliwy człowiek to ten, który stale tryska radością i tęczą; jest zamożny i pewny siebie; odważny i uśmiechnięty; nieustannie podbija świat. Nie doświadcza niepokoju, słabości, potknięć i upadków; wstydu, złości,