Dzieci uczą się empatii w relacji z dorosłymi
Stał nad nią i popłakiwał, bo bardzo chciał bawić się pistoletem do kleju (na zimno), z którego W. właśnie korzystała. Kiedyś bym natychmiast zaingerowała, namawiała, pouczała. Wczoraj się zatrzymałam, stanęłam obok, aby zadbać o bezpieczeństwo dzieci, ale więcej byłam (obecna) w uważności i obserwacji, niż w działaniu, gadaniu, wymyślaniu, zadawalaniu…