Każdy z nas ma czasem dość
Podniosłam głos. Przelało się. Nie starczyło mi cierpliwości, ciekawości i uważności na to, co chciało zakomunikować moje dziecko. – Kochanie, przepraszam – mówię po godzinie od zaistniałej sytuacji – Przepraszam za to, że podniosłam głos i cię nie wysłuchałam. – Yhy. – Przykro ci było? – Nie. – A jak?