Doceniam, nie oceniam
Zakrapiam synkowi nos solą fizjologiczną. Nie przepada za tym, ale szczęśliwie udaje mi się zrobić to delikatnie. Po kilku chwilach ściągam wydzielinę aspiratorem. Tego też nie lubi, ale powoli oczyszczam jego nos. Córka śpi w pokoju obok. Nagle wbiega radośnie do salonu, siada na macie, na której leży młodszy brat,