Za zachowaniem dziecka kryją się niezaopiekowane potrzeby
Wczoraj na placu zabaw. – Ałaaaaa! – krzyczy moja córka, popchnięta przez chłopca przed wejściem na zjeżdżalnię. Mamo, mamo! – krzyczy i biegnie do mnie utykając na prawą nogę. Mamusiu, chłopiec mnie pchnął i upadłam na kolano, boli boli. – Ojej, widzę, że boli, pokaż nóżkę. – Tutaj, zobacz, jest