O tym, że warto zakładać dobre intencje rozmówcy…
– Pani córka coś dzisiaj niegrzeczna – rzuca pani na targu. Uśmiecham się łagodnie i dopytuję: – Co ma Pani na myśli? – No biega nerwowo i wszystkiego dotyka. – Czy dobrze rozumiem, że to pani przeszkadza? – pytam spokojnie. – No nie. Ale co ona tak się zachowuje? –