Dzieci utożsamiają się z tym, co o nich mówimy!

Byłam wczoraj w jednym z warszawskich przedszkoli, z którymi współpracuję. Tym razem „obserwowałam” pięcioletniego chłopca, którego określa się mianem „trudnego”, „nadpobudliwego”, „przeszkadzającego”, „niepotrafiącego się skupić”. Towarzyszyłam mu przez kilka godzin pobytu w placówce.   Zobaczyłam serdeczne, energiczne, ciekawe świata, pomysłowe, otwarte, poszukujące różnych bodźców (szczególnie ruchowych) dziecko.   W pewnym momencie, w trakcie przerwy między…