Tak wyglądałam kilka chwil po powrocie z zamkniętego szkolenia, które dziś prowadziłam. ❤️ Nie było mnie dwie i pół godziny. Weszłam do domu, umyłam ręce i położyłam się na kanapie, żeby przez chwilę odpocząć i spokojnie pooddychać.
Oli obudził się dosłownie minutę po moim powrocie 😂 i od razu wylądował na moim brzuchu, Wika natychmiast do nas przybiegła, aby podzielić się nowym akrobatycznym odkryciem… 😛 Kiedyś w podobnych okolicznościach miałabym pewnie dyskomfort i lawinę krytycznych myśli. „O nie, nie odpocznę”, „I znowu coś…”, „Nie mam nawet chwili dla siebie”, „Mam tego dość”… 😏 Dziś te myśli rzadko do mnie przychodzą. Pojawiają się raczej inne. Nowe: „Czuję, jak bardzo mnie potrzebują”, „Widzę, że brakowało im bliskości”, „Chyba tęsknili…”, „Jestem ważną częścią ich świata”… 👩👧👦
To, w jaki sposób o czymś myślisz, definiuje w dużej mierze Twoje samopoczucie (niekonstruktywne myśli odbierają bardzo dużo energii), jakość Twoich relacji z ludźmi i sobą samym, ponieważ nadawanie sensu i znaczeń odbywa się w Twoim umyśle. 🧠 Spróbuj zmienić sposób myślenia o tym, co dzieje się w różnych codziennych sytuacjach i sprawdź, co się wówczas zmieni. 🧐
Dla mnie ćwiczenie tego nowego podejścia okazało się być bardzo uwalniające. ☀️Dodało mi energii i pomogło zobaczyć świat z zupełnie innej perspektywy. Więcej dziś widzę i słyszę. Lepiej dogaduje się z innymi. Łagodniej odpowiadam na to, co robią i mówią. No i wiem, że „TO” jest o nich… nie o mnie… 🙏 #zmiłością❤️❤️❤️