Twój syn przyszedł na świat po to, aby…

Uwolniłam się z przekonań, które nie były moje.
Z kultury, która mówiła:
„Chłopacy nie płaczą.”
„Nie bądź jak baba.”
„Przestań się mazać. Musisz być twardy.”
Uwolniłam się z milczenia, które uczyłoby mojego syna chować łzy.
Z wstydu, który zakładałby mu maskę twardości.
Z oczekiwań, które kazałyby mu być silny , wbrew sobie.
Uwolniłam się po to, aby dać mu wolność.
By mógł przytulić się, kiedy tego potrzebuje.
Płakać, gdy coś go zrani i zaboli.
Bawić się w to, co kocha — bez wstydu i etykiet.
Mówić, że się boi.
Być czuły, delikatny, wrażliwy… jakikolwiek może być, ważne, że prawdziwy.
Uwolniłam się dla niego.
Dla syna.
Dla mężczyzny, którym się stanie.
Dla każdego chłopca, który dziś słyszy, że ma „zrobić z siebie faceta”.
I już się nie cofnę.
Bo kiedy my się uwalniamy, dajemy naszym synom prawo, by już nigdy nie musieli się więzić.
Moc z nami i naszymi synami!
Twój syn nie przyszedł na świat po to, aby…

Być zawsze silny, twardy i gotowy na wszystko.

Niczego się nie bać.

Tłumić strach i łzy, udając, że nic się nie dzieje.

Walczyć, gdy chce się poddać.

Milczeć, gdy jest krzywdzony.

Wstydzić się swojej wrażliwości.

 

Twój syn przyszedł na świat po to, aby…

Mówić “stop”, gdy na coś się nie zgadza.

Pozwalać sobie na zagubienie i upadek.

Prosić o bliskość, zamiast zakładać maskę obojętności.

Płakać, gdy nie ma siły być dzielny.

Smucić się i złościć.

Swobodnie się bawić i nie mieścić się w schematach.

 

Twój syn przyszedł na świat po to, aby żyć wolno i być sobą.

Nie „mężczyzną” wg cudzego wzoru – tylko

CAŁYM. PRAWDZIWYM. SOBĄ!

I WŁAŚNIE TY MOŻESZ MU W TYM POMÓC.

Magdalena Boćko-Mysiorska