Edukacja Bez Przemocy – 7 Złotych Zasad dla Przedszkoli i Szkół

Dzieci nie uczą się przez strach. Nie rozwijają się przez wstyd. Nie stają się „grzeczne” dzięki karom. Dzieci uczą się w relacji i poprzez nią. Rozwijają się, gdy czują się bezpieczne. Rozkwitają, gdy są rozumiane, a nie oceniane.
Neurobiologia mówi jasno – mózg dziecka nie jest miniaturą mózgu dorosłego. Wciąż się rozwija, a kluczowym czynnikiem wpływającym na ten rozwój jest środowisko społeczne i emocjonalne. Silny, toksyczny stres hamuje funkcje poznawcze, blokuje zdolność logicznego myślenia i utrudnia zapamiętywanie.
Dziecko, które boi się porażki, nie próbuje. Dziecko, które jest zawstydzane, zamyka się w sobie. Dziecko, które jest karane i izolowane, uczy się unikania, a nie odpowiedzialności.
Jeśli chcemy wychować pokolenie mądrych, empatycznych i samodzielnych dorosłych, musimy zacząć od relacji – nie od kontroli.
Szkoła i przedszkole nie mogą być miejscem tresury, gdzie dzieci uczą się posłuszeństwa zamiast myślenia, lęku zamiast odwagi, chorej rywalizacji zamiast współpracy.
Edukacja to nie tylko przekazywanie wiedzy – to budowanie fundamentów człowieczeństwa. To świadomość siebie i swoich możliwości, szacunek do drugiego człowieka, umiejętność współpracy, rozwiązywania konfliktów i ciekawość świata.
Chcemy dzieci, które rozumieją, myślą, czują i tworzą, zadbajmy o relacje. Reszta przyjdzie sama.
Dzieci, które dzisiaj wspieramy, staną się dorosłymi, którzy potrafią budować zdrowe relacje, rozwiązywać problemy bez agresji i podejmować wyzwania bez paraliżującego je lęku.
Dlatego dzisiaj mamy wybór: czy będziemy szkołą i przedszkolem, które każe, osądza i zawstydza – czy takim, które buduje, wspiera i rozwija.
Wybór należy do nas. A skutki tego wyboru będą widoczne przez całe życie naszych dzieci…
Ps. Chcesz, żeby przedszkola i szkoły były miejscami, w których dzieci czują się bezpieczne i szanowane? Udostępnij post.
Edukacja Bez Przemocy – 7 Złotych Zasad dla Przedszkoli i Szkół

 

1. Pozwól dziecku płakać – emocje są po to, by je czuć, a nie tłumić

Płacz to nie problem – to sposób na jego rozwiązanie. Mózg dziecka nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, a jego układ nerwowy potrzebuje wsparcia, by poradzić sobie z trudnymi emocjami. Mówienie „Nie płacz”, „Przestań”, „Nie ma powodu do łez” odcina dziecko od jego własnych uczuć i uczy, że emocje są złe. W dorosłości prowadzi to do problemów z wyrażaniem siebie i tłumienia uczuć. Zamiast tego bądź obok, nazwij emocje, pokaż, że jest bezpiecznie: „Widzę, że coś Cię zasmuciło. Jestem tutaj”.

2. Nie karz, nie sadzaj w kącie – dziecko uczy się przez relację, nie przez strach

Kara działa na krótką metę – wywołuje posłuszeństwo, ale nie uczy dziecka, dlaczego warto robić coś inaczej. Przedszkolak czy uczeń, który zostaje ukarany, nie myśli: „Następnym razem zrobię lepiej”, ale „Muszę unikać złapania” lub „Jestem zły/zła”. Izolowanie dziecka w kącie pokazuje mu, że w trudnych chwilach zostaje samo – a to właśnie wtedy najbardziej potrzebuje dorosłego. Zamiast karać, pomóż dziecku zrozumieć sytuację: „Widzę, że się zdenerwowałeś. Zastanówmy się, co możemy zrobić następnym razem inaczej”.

3. Nie zmuszaj do jedzenia – szanuj granice dziecka i jego ciało

Przymuszanie do jedzenia to jeden z najszybszych sposobów na zaburzenie naturalnej regulacji głodu i sytości. Mówiąc „Dopóki nie zjesz, nie wstaniesz od stołu” czy „Zjedz za mamę, tatę, babcię” uczymy dziecko ignorowania własnych sygnałów ciała. W dorosłym życiu może prowadzić to do zaburzeń odżywiania, problemów z kontrolą apetytu i niezdrowej relacji z jedzeniem. Dziecko nie musi jeść, by zadowolić dorosłego – musi jeść, by dbać o swoje potrzeby. Zaufaj mu, że wie, ile i kiedy potrzebuje.

4. Nie zawstydzaj – słowa mają moc, mogą budować lub niszczyć

„Znowu coś wylałeś!” „Jesteś taki niezdarny!” „Tyle razy mówiłam, a ty dalej nie umiesz!” – to zdania, które na pozór wydają się niewinne, ale w rzeczywistości głęboko ranią poczucie własnej wartości dziecka. Zawstydzenie nie motywuje – powoduje lęk, brak wiary w siebie i sprawia, że dziecko boi się próbować nowych rzeczy. Dziecko, które się nie myli, to dziecko, które niczego się nie uczy. Zamiast zawstydzać, pokaż, jak można coś naprawić: „Widzisz, mleko się rozlało. Potrzebujesz pomocy, żeby to posprzątać?”.

5. Nie porównuj – każde dziecko jest inne, a to jego największa siła

„Zobacz, Kasia już to potrafi, a ty jeszcze nie” – brzmi jak niewinna zachęta, ale dla dziecka to sygnał: „Nie jestem wystarczający”. Porównywanie nie sprawia, że dziecko staje się lepsze – sprawia, że zaczyna wątpić w siebie lub rozwija rywalizację zamiast współpracy. Każde dziecko ma swój unikalny rytm rozwoju. Szkoła i przedszkole powinny być miejscem, gdzie każde dziecko czuje się akceptowane takie, jakie jest, a nie oceniane przez pryzmat innych. Zamiast porównywać, doceniaj indywidualne postępy: „Widzę, że naprawdę się starasz – to jest najważniejsze!”.

6. Nie osądzaj, mediuj – ucz dzieci empatii, a nie podziału na „winnych i ofiary”

„Kto zaczął?”, „Ty jesteś winny, a ty ofiarą” – takie podejście do konfliktów nie uczy dzieci rozwiązywania problemów, ale szukania winnych. W życiu dorosłym może skutkować unikaniem odpowiedzialności lub poczuciem bezradności w trudnych sytuacjach. Dzieci nie potrzebują sędziego – potrzebują przewodnika, który pomoże im zrozumieć siebie nawzajem. Zamiast wydawać wyroki, ucz dzieci komunikacji: „Jak się teraz czujesz? Co możemy zrobić, żeby to naprawić?”.

7. Nie odsuwaj, wspieraj – dzieci nie uczą się, gdy są same w emocjach

Dziecko, które krzyczy, zaczepia i bije inne dzieci – to nie „niegrzeczne dziecko”. To dziecko, które potrzebuje pomocy, nie radzi sobie z emocjami i woła o wsparcie w jedyny sposób, jaki zna. Odsuwanie i ignorowanie jego zachowania, to komunikat: „Nie radzisz sobie? Nie licz na mnie”. Tymczasem to właśnie w trudnych chwilach dziecko najbardziej potrzebuje dorosłego. Być przy dziecku w jego trudnych emocjach to nie nagroda – to fundament budowania bezpiecznej więzi. Bo tylko w relacji dziecko uczy się, jak regulować emocje, jak dbać o siebie i budować konstruktywne relacje z innymi.

 

Magdalena Boćko-Mysiorska