Kiedy ktoś odtrąca nasze dziecko w zabawie albo odmawia mu czułości, mamy ochotę rzucić się na niego z przysłowiowymi pazurami, a nasze serce pęka na milion drobnych kawałków.
To zrozumiałe. Chcielibyśmy dla naszych dzieci jak najlepiej. Życzymy sobie, aby były szczęśliwe i radosne; lubiane i kochane przez innych.
Czy jednak jest tak, że „powinniśmy” ingerować w każdą trudną sytuację, a jeśli tak, to jak to zrobić, aby rzeczywiście wesprzeć nasze dziecko i nauczyć je ważnych życiowych umiejętności? Oto post, który na to odpowie. Niech Was wspiera, inspiruje i pomoże Wam wybierać rozwiązania bliskie sobie!