W poczuciu rodzicielskiej bezradności, zmęczenia i przytłoczenia często zdarza nam się powiedzieć coś, czego później żałujemy. To zrozumiałe, nikt z nas nie jest z kamienia. Mamy swoje historie, uczucia, emocje, granice i potrzeby. Czasem trudno się o to wszystko zatroszczyć i właśnie wtedy uruchamiają się w nas automatyczne reakcje – zapisane w naszym mózgu jako pewnego rodzaju “kody przeszłości”.
Dobra wiadomość jest taka, że możemy je zmienić! Nie musimy straszyć swoich dzieci i naruszać ich poczucia bezpieczeństwa, a także niszczyć naszej relacji.
Aby mogło się to powieść, warto w spokojniejszych okolicznościach (gdy mamy więcej siły, chęci i zasobów) ćwiczyć nowe – bardziej wspierające komunikaty.
Oto 7 alternatywnych pomysłów, które Wam w tym pomogą.
Co mówić do dziecka, aby go nie straszyć: