Ponieważ przez lata słyszeliśmy, że płacz i krzyk dziecka są oznaką krnąbrności, słabości i manipulacji, dziś, często automatycznie reagujemy na dziecięce emocje sławetnym: „Uspokój się. Przecież nic się nie stało”, albo „Nie histeryzuj i przestań się mazać!”.
Tego typu komunikaty niestety nie rozwiązują problemu. Nie pomagają dziecku lepiej się poczuć, a tym samym lepiej się zachowywać, a także nie wspierają jego umiejętności radzenia sobie ze stresem i z trudnymi emocjami dziś i w przyszłości. Nie pokazują także, na co się nie zgadzamy i czego „oczekujemy” od dziecka w różnych sytuacjach.
Dlatego tak ważne jest, aby uczyć się, przeformułowywać bezrefleksyjnie wypowiadane komunikaty na nowe, konstruktywne i wspierające!
Oto post, który Wam w tym pomoże!