Zmęczenie, pośpiech, codzienne rodzicielskie wyzwania oraz nieustanne mierzenie się z zapisanymi w nas wzorcami postępowania, potrafią odbierać wewnętrzną moc i energię.
Kiedy jest mi trudno i źle, jestem zmęczona i niewyspana, zaczynam myśleć o sobie (i innych) w mało budujący sposób. Otwieram wówczas szufladę z dobrymi myślami, które wspierają mój powrót do równowagi. Czasem sięgam do tego, co (dzięki regularnym ćwiczeniom i powtórzeniom z ostatnich lat) zapisało się w mojej pamięci i odtwarzam to na głos lub w myślach. Czasem czytam różne zapisane przez siebie sentencje albo tworzę nowe, na potrzebę chwili.
Nasz mózg nieustannie skupia się na tym, co może nam zagrażać. Wyzwala w nas w ten sposób sporo napięć, ale zapewnia także – dość paradoksalnie – bezpieczeństwo. Jest do tego stworzony i nie warto z tym walczyć. Można i warto zauważać natomiast mechanizmy, które wiąże się z tą właściwością i świadomie kierować się w stronę tego, co nas wspiera.
Myśli, bo to one wpływają w ogromnej mierze na to, jak żyjemy, co czujemy i jak się zachowujemy, przychodzą do nas z wielu różnych powodów. Czasem na zupełnie nieuświadomionym poziomie. Mogą być automatyczną odpowiedzią na nasze dawne przeżycia i doświadczania.
Bodźce płynące z zewnątrz wyzwalają wspomnienia, czasem trudne i przykre.
Powodują natychmiastowe, reaktywne reakcje, które nie zawsze pomagają nam poczuć się lepiej i łagodniej. Dlatego tak ważne jest, aby z nimi pracować. Przyglądać się im, nie wierzyć we wszystko, co podpowiadają, nie przyjmować wszystkiego, co słyszymy w swoim umyśle jako prawdy o siebie i świecie i nie utożsamiać się z tym.
Sprawdzać, co za „tym” stoi, czego naprawdę potrzebujemy i jakie uczucia oraz odczucia w ciele wyzwala w nas to, co myślimy. Pakować niewspierające myśli do plecaka i wracać do nich z efektem: „wow” – teraz rozumiem, o co chciałam zadbać i na czym mi zależało, i iść dalej. Bez spiny i niepotrzebnego napięcia, na spokojnie uczyć się siebie i wracać do życzliwych i budujących przekonań o sobie – ważnej i wartościowej – zawsze!
Niech moc tego przesłania Was nie opuszcza i daje Wam siłę.