„A mój Staś zasypiał sam od pierwszego dnia i przesypiał całą noc”, „My z Wojtkiem swietnie się dogadujemy i S ogóle się nie kłócimy”, „Moje dzieci nigdy się nie złoszczą i prawie w ogóle nie płaczą…”. (Serio?!🧐)
Kiedy ktoś w naszym towarzystwie opowiada o sobie i swoich bliskich w samych superlatywach, czasem trudno jest nam tego słuchać. Otwierają się w nas niekiedy poczucie żalu i smutku, że u nas jest trudnej/inaczej, złości i irytacji, że nam się nie układa…
To zrozumiałe, każdy z nas chciałby dobrze żyć! Doświadczyć wielu sprzyjających okoliczności, dobrego zdrowia, wsparcia, radości i spokoju. Życie jednak nie jest usłane różami, ani nie obsypuje nas wiecznie brokatem, a jeśli ktoś ma inaczej… to cudownie i baaardzo chciałabym go poznać! 😉
W każdym razie niezwykle istotne w komunikacji z osobami, które często „się chwalą” jest to, aby dostrzegać ich radość i przyjemne emocje i świętować z nimi na tyle, na ile to czujemy, ale także dawać innym znać, że nie zawsze mamy miejsce, aby pomieścić wodę wypływająca z fontanny wiecznej szczęśliwości i nie zawsze chcemy tego słuchać. Czasem potrzebujemy też wysłuchani i przyjęci z naszymi przeżyciami oraz sprzeciwem wobec tego, co się wokół nas dzieje…
Oto post ze wspierającymi komunikatami, które pomogą Wam w rozmowie, w której czasem trudno jest się odnaleźć. Niech jego treść pomoże Wam poczuć się pewniej…