Kiedy dzieci biją, wyzywają i popychają, w złości i poczuciu bezradności kierujemy do nich przykre i oceniające słowa, które stają się wewnętrznym głosem dzieci na całe życie.
Wiadomo, że tego nie chcemy, ale co robić, gdy emocje biorą górę? Czym zastąpić automatyczne formułki, których nauczyliśmy się we własnym okresie dzieciństwa i dorastania?
Może nowymi „automatami”?!
Ale jak to zrobić?
W spokojnych chwilach czytać i ćwiczyć nowe komunikaty i próbować ich każdego dnia. Krok po kroku uczyć się mówić do dzieci inaczej. Tak, aby zauważać je w trudzie, nazywać swoje granice i potrzeby, ale też proponować dzieciom alternatywne rozwiązania na przyszłość.
Oto post, który Wam w tym wszystkim pomoże!❤️❤️❤️