Kłótnia między moimi dziećmi i ważny sposób na jej rozwiązanie…

Moje dzieci spokojnie budują z klocków Lego, aż po piętnastu minutach zaczyna się:

– Wika, to był mój klocek! — woła mój pięciolatek.
– Wcale nie, nie był podpisany twoim imieniem — odpowiada starsza siostra.
– Ale jest, mój. Oddaj — syn wyrywa klocek z dachu domu budowanego przez córkę.

– Co Ty robisz?! Jesteś głupi, wiesz? Głupi! — krzyczy córka i wybiega do swojego pokoju.

Syn zaczyna płakać i woła mnie o pomoc.

Biorę głęboki i spokojny oddech i robię trzy przysiady, żeby zrzucić z siebie nieco napięcia i podejść spokojnie. Przytulam syna i słucham o jego żalu.

– Widzę, że jest ci trudno, synku – dodaję, napięcie nieco opada.

Wołam do siebie córkę i proszę, aby opowiedziała, jak widzi to, co się stało.

Oli wyrwał mi klocka.
I to cię zdenerwowało.
Tak — mamrocze córka.
A ty, jak to widzisz, Oli?
Wika zabrała mi klocki i nie chciała oddać.
I wtedy poczułeś złość i zabrałeś jej klocki siłą, a ona krzyknęła niemiłe słowa tak?
Tak.
Rozumiem, każdy z Was poczuł złość i wyraził ją tak, jak umiał. (Cisza). Musicie wiedzieć, że nie zgadzam się na wyrywanie komuś rzeczy i wyzywanie innych. Jak można załatwić sprawę następnym razem? Jak myślicie?
Można powiedzieć: “Stop, nie zgadzam się” — mówi córka.
Dzięki, że się dzielisz, Wika.
I poprosić o oddanie klocków lub cię zawołać — dorzuca syn.
Tak, to dobry pomysł.
Kocham was bardzo i dziękuję, że wymyślacie nowe rozwiązania.

Dzieci przytulają się do mnie i wracają do budowania swojej konstrukcji. W międzyczasie ciepło obejmują się nawzajem, przepraszając i ściskając, a mnie zalewa wdzięczność i radość. Oddycham z ulgą, bo wiem, że tylko podejście pełne empatii i zdrowych granic uczy dzieci, jak radzić sobie z konfliktami i wychodzić z nich silniejszymi. Uczy je poszukiwania wspierających rozwiązań na przyszłość, zamiast wytykania winnych. Szukanie winowajców tylko niszczy więzi między dziećmi i kieruje ich uwagę na konflikt, a nie na jego rozwiązanie, a tego bardzo nie chcemy.

Z miłości do dzieci i rodziców.
Magdalena Boćko-Mysiorska