– Mamo, mamo, chłopcy nie pozwolili mi się z nimi bawić. Powiedzieli, że słoń jest ich bazą i nie wpuszczają dziewczyn.
– Tak, słyszę. Chcesz bawić się na słoniu, a chłopcy chcą mieć tam swoją bazę?
– No i jest mi przykro. Mamo, choć ze mną i pomóż mi.
– Dobra, chodźmy.
– Cześć, cześć! Słyszałam, że macie tu swoją bazę? – pytam wesołym tonem?
– No, a ona nam przeszkadza.
– Chcecie mieć tę bazę tylko dla siebie?
– Tak, bo dziewczyny tylko przeszkadzają.
– Ale mamo, ja chce wejść na górę i też się tam bawić. Chce układać swoje patyki i kamienie?
– Słuchajcie, co możemy zrobić, żeby Wika mogła bawić się obok was na górze, a wy ogarniać swoją bazę?
Cisza.
– Macie jakiś pomysł? – ponawiam pytanie?
– No to niech Wika zbuduje wejście do bazy z tych kamieni – rzuca jeden z chłopców.
– O, ciekawy pomysł.
– Córeczko, co ty na to?
– No dobra, ale potem bawię się dalej z wami?
– Ok.
– Ej, to dobra, ja zrobię tu wejście i przyniosę liście i zrobimy z nich małą pułapkę na dole? – proponuje Wika
– O, dobra. To idziemy po liście.
– Cieszę się, że znaleźliście rozwiązanie. Bawcie się dobrze, ja jestem tu blisko, będę czytać książkę, ok?
– Dobra mamo.
***
Ta sytuacja przypomina mi o tym, że nasze reakcje na konflikty, czy różnice zdań, są dla dzieci bardzo ważną informacją i lekcją. Że dzieci uczą się tego, jak reagować i jak odnajdywać się w różnych sytuacjach właśnie od nas – rodziców.
Nieważne, czy dana sytuacja ma miejsce w parku, na placu zabaw, w sklepie, czy w domu. Ważne jest to, jak my, dorośli odpowiadamy na potrzeby dzieci, na ich postawy i emocje.
Jako dorośli zwykliśmy reagować w konflikcie atakiem, krytyką, krzykiem, oporem, ucieczką itd. Te narzędzia są nam z różnych powodów najbardziej znane. Kiedy kłóci się dwoje (lub więcej) młodych ludzi, zaczynamy więc stawać po czyjejś stronie, wcielamy się w rolę sędziów i zamiast skupiać na szukaniu rozwiązań optymalnych dla wszystkich, zacietrzewiamy się w bojach i tracimy energię na niepotrzebne osądzanie.
Czego to uczy nasze dzieci?
Głównie tego, że warto szukać winnych, oceniać, podnosić głos na słabszych. Że złość zawsze kończy się tak samo i wiąże z przemocowymi strategiami działania wobec innych. A przecież ona jest tak ważna. Tak wiele nam pokazuje. Opowiada o tym, że jakieś potrzeby nie zostały zauważone. Jest wołaniem o pomoc. O wsparcie. O zaopiekowanie się sobą i innymi.
#bowszyscyjesteśmytaksamoważni
#wparku
#wszkole
#wdomu
#inaulicy
(…)
❤️❤️❤️
Fot. Pixabay