Doceniam to, co mam

Oto my i nasza siódma rocznica ślubu. Właśnie TAK ją świętujemy. Gdyby nie 👑🦠, celebrowalibyśmy podobnie. Ważne, że w zdrowiu, łagodności i zrozumieniu. 🙏

Kiedyś to było za mało. Niewystarczająco. Chciałam więcej, bardziej efektownie. Myślałam, że to ma znaczenie i daje siłę. I dawało, ale nie mnie i nam, tylko mojemu ego.

Chcenie posiadania więcej i w ogóle chcenie sprawiało, że nie umiałam się zatrzymać. Czerpać radości z uważności, obecności, piękna swojego niedoskonałego wnętrza i wszechświata.

Ten nieustannie niezaspokojony głód posiadania, bycia idealnym i wzorowym oraz wymagania tego od innych, generował liczne konflikty, lawinę trudnych emocji i zdarzeń. Rzekome potrzeby umysłu prowadziły do frustracji i walki. Szukania winnych i występowania z pozycji braku.

Porozumienie bez przemocy pomogło mi zrozumieć, że obfitość, której szukamy na zewnątrz, jest w nas. Że kiedy odpowiemy sobie na pytanie, co stoi za naszymi emocjami i dążeniami oraz sami damy sobie to, czego tak bardzo szukamy na zewnątrz, nie zabraknie nam już zbyt wiele…

❤️❤️❤️