Każdy z nas chciałby, aby jego dziecko było szczęśliwe dziś i w przyszłości. Wyrosło na silnego, mądrego i zaradnego dorosłego.
Chłodne podejście do dziecka, gdy przeżywa coś przykrego, zostawianie go samego sobie w płaczu i cierpieniu, mu w tym wszystkim nie pomoże. Nie pozwoli dziecku budować w sobie poczucia, że jest pełne wewnętrznej mocy i poradzi sobie w obliczu różnych życiowych wyzwań.
Do tego dzieci potrzebują naszego wsparcia i konkretnych narzędzi, a w ich mózgu muszą powstać połączenia, które pozwolą dzieciom świadomie zarządzać tymi narzędziami. Właśnie tego dzieci uczą się od nas i w bliskiej relacji z nami!
Oto post, który przypomni o tym każdemu, kto traci wiarę w sens czułego towarzyszenia małym-wielkim ludziom… ❤️❤️❤️