Kiedy dziecko jest w stresie i napięciu, nieraz trudno jest mu samodzielnie sobie z nimi poradzić. Wprawdzie posiada ono wielką moc podążania za tym, co podpowiada mu ciało, ale często do pełnego wyregulowania się dziecko potrzebuje życzliwego sobie dorosłego.
Nie oznacza to, że mamy być mistrzami ZEN, emanować spokojem i z uśmiechem przyjmować kolejny napad złości dziecka, ale mamy pozostać na nie otwartym. Możemy uczyć się spojrzeć na dziecko oczami zrozumienia i uważności. Sprawdzić, jak można je wspierać, kiedy robi się trudno i uznać je z jego wszystkimi emocjami, a także traktować te emocje jak coś zupełnie naturalnego i niezbędnego do zdrowego rozwoju młodego człowieka.
Oto wpis, który Wam w tym pomoże. Niech Was inspiruje, niesie moc i dodaje Wam otuchy. ❤️