Jeśli często słyszysz od dziecka: „Kup mi to!, „Ale ja chcę!”, pamiętaj, że pod spodem tych pozornie mało znaczących słów, kryją się ważne komunikaty, którym należy się przyjrzeć i się nimi zająć.
Kiedy to nastąpi, dużo łatwiej będzie Ci zaopiekować się pierwotną niezaspokojoną potrzebą dziecka, zamiast spełniać jego „zachcianki”. Dziecko poczuje się wtedy bezpiecznie i spokojnie. Łatwiej będzie mu współpracować, a Tobie swobodnie działać.
Oto post, który w tym pomoże.
„Kup mi to” oznacza często:
1. Potrzebuję ciebie i twojej uwagi, ale nie umiem inaczej o nie poprosić, więc krzyczę, że chcę zabawkę! Tylko to cię zatrzyma!
2. Jestem przebodźcowany i nie wiem, co się ze mną dzieje, więc krzyczę. Pomóż mi się wyciszyć. Przytul mnie, pogłaszcz, zwolnij.
3. Krzyczę i płaczę, bo wiem, ze kupisz mi zabawkę. Jeśli chcesz zmiany, pokaż mi granicę, bo tak naprawdę bardzo jej potrzebuję. Powiedź „nie” czule, ale zdecydowanie.
4. Zabawki zastępują mi na chwilę głód przyjemności. Pomóż moi znaleźć ją w relacji i zwykłej zabawie. Wystarczy twoja pełna obecność, choćby przez moment.
5. Naprawdę podoba mi się ta zabawka. Dzięki niej mogę się czegoś nauczyć i lepiej rozwijać. Zapisz jej nazwę i kup mi ją w odpowiednim momencie.
6. Jestem spięta i mam w sonie dużo trudnych emocji. Zabawka pozwoli mi się cieszyć i wyjść z tego wszystkiego, co nieprzyjemne. Pomóc mi wyregulować się inaczej, a zabawka nie bezie mi potrzeba.
7. Wszyscy w przedszkolu/szkole mają rzeczy z tej serii, a ja nie. Wyśmiewają mnie, dlatego nalegam na zakup. Pomóż mi poradzić sobie ze wstydem inaczej. Usłysz mnie w tym i podpowiedź mi coś.
8. Chcę kupować, bo ty ciągle coś kupujesz i zamawiasz. Chcę cię naśladować, bo jesteś dla mnie ważna. Bądź dla mnie wzorem do naśladowania mamo/tato.
Magdalena Boćko-Mysiorska