Mamo, pójdziemy dzisiaj na lody na Kępę?
– Nie, nie chce iść tam na lody.
– Czemu?
– Bo nie chce przeznaczać pieniędzy na to, co ci nie służy. Te lody zawierają składniki, na które masz mniejszą lub większą alergię.
– Ale Tomek i Zosia zawsze jedzą tam lody i to po dwie gałki. Ich rodzice się zgadzają.
– Może jest tak, że oni mogą je jeść, a może też mamy różne zdania na ten temat, córeczko.
– Nie mogę mamo? Dwie gałki. No weź.
– Nie, kochanie. Nie pójdziemy na te lody.
– To jest mi przykro. To nie fair!
– Rozumiem twoje niezadowolenie.
– To mi kup. Inne dzieci jedzą codziennie, a ja tylko rzadko.
– Rozumiem, że chciałabyś tam pójść i zjeść te lody, ale nie mam na to zgody.
– Mam tego dość.
– Widzę, że chciałabyś inaczej, jednak nie zmienię swojego zdania.
– To ja chce inne lody, które są w dobrym składzie.
– Ok, możemy znaleźć taki przepis na lody, które lubisz i zrobić je w domu.
– No dooobra, ale wezmę je potem na dwór.
***
Odmawianie dziecku jest chyba jednym z trudniejszych obszarów w rodzicielstwie. Wynika to, myślę, przede wszystkim z faktu, że mówienie „nie” kojarzy nam się z odrzuceniem, brakiem miłości i życzliwości wobec drugiego człowieka oraz z tym, że może ono wywołać konflikt i czyjeś trudne emocje. Nie chcemy ich doświadczać, więc często zgadzamy się na wiele dla świętego spokoju.
Czasem wydaje nam się, że brak zgody na coś, o co dziecko prosi, może sprawić, że ono poczuje, że nie jest dla nas ważne; że to, czego chce, zupełnie się dla nas nie liczy; że niejako umniejszamy życzeniom dziecka, a tym samym jemu, jako człowiekowi.
Odmawianie bywa trudne również z tego powodu, że niekiedy w okresie swojego dzieciństwa nie mogliśmy pozwolić sobie na wiele rzeczy, które zdawały się nam być w jaki sposób ważne. Rzeczy, które były dostępne dla rówieśników, a dla nas były z różnych powodów nieosiągalne. Myślę, że również z tego powodu dzisiaj niejednokrotnie możemy odczuwać większy dyskomfort, kiedy mamy powiedzieć „nie” swoim pociechom. Jednakże warto się tego uczyć, ponieważ to ważna umiejętność i niezwykle cenny element budowania trwałej relacji opartej na obustronnym poszanowaniu granic. Komunikowanie czy, inaczej mówiąc, wytyczanie indywidualnych granic i wartości jest istotne dla nas dorosłych, abyśmy czuli się na co dzień równie ważni, jak nasze dzieci oraz dla nich samych, ponieważ:
📌 po pierwsze uczą się poprzez to komunikowania swoich granic,
📌 po drugie budowania relacji opartych na autentycznym wyrażaniu potrzeb i emocji;
📌rozpoznawania i respektowania granic i uczuć innych ludzi;
📌 rozróżnienia potrzeb od zachcianek (co jest niezwykle przydatne w społeczeństwie cieszącym się nadmiarem dóbr);
📌 tego, że nie muszą mieć „wszystkiego”, aby czuć się ważne i wartościowe takie, jakie są;
📌 oraz tego, że ich wybory nie muszą być takie, jak wybory innych ludzi, a zgodne z nimi i ich własnym systemem wartości.
Oczywiście podczas odmawiania dziecku bardzo ważne są ton głosu i język ciała, jakim operujemy w kontakcie. Wszystko musi ze soba sensownie współgrać, ton powinien być możliwie spokojny i przyjazny. Nie chodzi o to, aby nerwowo odpowiadać na prośby młodego człowieka, ponieważ to nie będzie wspierające ani dla niego, ani naszej relacji. Warto, aby ton był zdecydowany, ale i życzliwy; pełen bliskości i miłości. Tylko taka postawa daje dziecku poczucie bezpieczeńtwa i własnej wartości. Ona nie rozpieszcza, a wzmacnia. Nie daje przyzwolenia na robienie wszystkiego, ale uczy, że granice Wszystkich są ważne.
Jak mawiał Jesper Juul: „Dziecka nie da się rozpieścić dawaniem mu za dużo tego, czego naprawdę potrzebuje. Rozpieszczone dzieci to te, które nie potrafią zaakceptować słowa NIE. Liczą, że ich życzenia będą natychmiast spełniane – i zachowują się roszczeniowo. Jednak tak rozwijają się tylko te dzieci, które dostają za dużo tego, co niepotrzebne”…
#niezmiłościdosiebie
#niezmiłościdodziecka
❤️❤️❤️
Fot. Pixabay27