Nie tylko dla swojego dziecka, partnera i swojej rodziny. Zatrzymaj się przede wszystkim dla siebie.

Przypomnij sobie, kim jesteś i kim chciałabyś być. Stań przed lustrem, otwórz swoje wnętrze i dostrzeż jego wartość. Płacz i wyrażaj swoją złość. Zaakceptuj lawinę gniewu, który zalewa Twoje serce i ciało. Niech przejdzie przez Ciebie, pozostawiając po sobie nowe szlaki głębokiej samoświadomości. Zanurz się w swojej naturze. Dotknij ją, poczuj, jak wielką ma w sobie siłę i głębię. Spójrz w okna jej duszy. Tam znajdziesz odpowiedzi na troski i cierpienia.

Nie pędź donikąd. Zatrzymaj się tu i teraz. Zostaw na chwilę wszystko to, co zapisałaś na liście obowiązków życia. Część z nich zapewne ma wielką wagę, ale czy koniecznie teraz trzeba je wszystkie wypełnić?

Daj sobie czas, by na nowo odkryć swoje piękno. Bez względu na to, gdzie się skryło, pozwól sobie na to, by je odnaleźć. Wiem, że wpisano Cię w bycie mamą, pracownikiem, partnerką, przyjaciółką… Ale czy nie wpisano Cię również w bycie człowiekiem – pełnym radości, zachwytu, nieopisanych zdolności i możliwości…?

Często tak trudno znaleźć drogę, powrócić do siebie po wszystkich latach bliskiego towarzyszenia dziecku i rodzinie. Tak, to było jednym z Twoich wielkich marzeń. Czy pamiętasz te małe wielkie pragnienia z młodzieńczych lat – o spotkaniu wielkiej miłości, o założeniu rodziny…? Czy przypominasz sobie, jak chciałaś, aby wyglądała wówczas Twoja przyszłość? A czy potrafisz powiedzieć, o czym marzysz dzisiaj? Czy masz jeszcze dostęp do siebie? Czy poza tym jakże pięknym spełnieniem się w roli mamy i partnerki dostrzegasz potrzebę spełniania się w sobie jako człowieku? Nie takim, który występuje w jakiejś funkcji. Takim, który jest. Słyszy. Czuje. Oddycha. Akceptuje. Kocha… Podąża za samym sobą – swoim entuzjazmem i instynktem… Swoją dziką naturą…

Spójrz, jak często cierpi dziś Twoje ciało. Zmęczenie, choroby, niedospanie, poczucie osamotnienia, złości i niemocy przeplatają się z wszechobecną presją podejmowania się coraz to nowych wyzwań, życia w nieustannym pędzie, bycia dzielną, sumienną, silną i wszystko ogarniającą…

***

Siadasz na kocu refleksji albo raczej osuwasz się po chłodnej ścianie korytarza marzeń i nic, absolutnie nic nie przychodzi Ci do głowy. Ogarnia Cię jedynie obezwładniające poczucie marazmu i bezsensu.

I rodzi się w Tobie coraz to większa frustracja, której trudno dać ujście. I szukasz… Nerwowo szukasz przyczyn wszystkiego tego, co dzieje się w Twoim życiu. Obwiniasz siebie i innych za to, że nie dajesz rady. Brakuje Ci odporności fizycznej i psycho-emocjonalnej. Brakuje Ci bliskości i silnego ramienia, na którym mogłabyś oprzeć się w tych jakże trudnych chwilach…

Ale tak naprawdę najbardziej…

brakuje Ci samej siebie! Kontaktu ze swoim wnętrzem i prawdziwej, pozbawionej wyczerpania i nawykowego konformizmu – cudownej siebie!

Uśpiona na chwilę, odsunięta na dalszy plan, zatrzymaj się i wróć do siebie, Mamo!

Zaopiekuj się sobą. Sprawdź, czego naprawdę potrzebujesz. Złap kontakt ze swoją siłą i zobacz, co się wtedy wydarzy. Nie bój się spotkać ze sobą w ciszy… To być może trudne, ale również jedno z najcenniejszych doświadczeń Twojego życia. I mimo że czasem o tym zapominasz, jesteś tutaj niezmiennie… przez cały czas. Być może w innej formie, ale jednak z tą samą siłą tworzenia. Siebie i własnego świata…

Zatrzymaj się i wróć do siebie, Mamo!

  • Pójdź na spacer i poobserwuj naturę.
  • Zamknij oczy, usiądź na trawie w parku i poczuj swój oddech
  • Wsłuchuj się w siebie.
  • Odpoczywaj.
  • Tańcz, śpiewaj, czytaj, oglądaj i zachwycaj się.
  • Smuć się i płacz, kiedy tego potrzebujesz.
  • Nazywaj swoje potrzeby, uczucia i emocje.
  • Umiejętnie wyrażaj swoja złość i przyglądaj się jej źródłom.
  • Przytulaj się.
  • Jedz to, co ci służy; przebywaj na świeżym powietrzu.
  • Spotykaj się z ludźmi, którzy są Ci naprawdę bliscy.
  • Nie bój się uwolnić się od tych, którzy odbierają Ci siłę.

Sprawdź, czego chciałabyś jeszcze spróbować… I powoli, krok po kroku idź w swoja stronę; wbrew powszechnym ocenom i oczekiwaniom…

Wyobrażaj sobie. Zapamiętuj. Smakuj i czuj… głębię własnego życia.

Ściskam Cię,
Magda

fot.pexels.com

One thought on “Zatrzymaj się i wróć do siebie, Mamo!”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *