O kluczach, które nie chciały się znaleźć

Nareszcie udało mi się na chwilę usiąść. Jest dziesiąta. Wstałam dziś wcześnie rano, żeby na spokojnie popracować, przygotować śniadanie i trochę posprzątać, zanim obudzi się moje dziecko. (Przedszkole jest zamknięte, dlatego też pracuję, kiedy córka jeszcze śpi). Mmmm, jak przyjemnie, myślę sobie, sącząc ciepłą herbatę. Za oknem las, przyroda… Oddycham sobie, jestem tu i teraz……