Kiedy dziecku trudno wyjść rano z domu…

Moja córka wstała wczoraj nieco później niż zwykle. Dzień rozpoczęła zabawą kasztanami. Najpierw przekładała je szczypcami z dużego bawełnianego worka do małych foliowych woreczków, a następnie każdy osobno związywała lnianym sznurkiem i układała przy drzwiach wejściowych. Była w to tak bardzo zaangażowana, że trudno mi było w ogóle się z nią porozumieć. A czas (jak…